28 maja 2014

Ośmioro ocalałych cz3

Zapraszam do czytania trzeciej części ;-)
3.

Rozbudził mnie gwałtowny ból w niezagojonej jeszcze ranie po nożyczkach. Syknęłam i zerwałam się. Pan Faja odskoczył, jak oparzony, unosząc dłonie w obronnym geście.
- Nie strzelaj, to ja… - powiedział, a ja dopiero zorientowałam się, że mierzę do niego z trzydziestki ósemki – Chyba ciebie to nie dopadło, co?