29 lipca 2015

Życzenie Półkrwi - rozdział 8 (2/2)

Zapraszam serdecznie ;-) 

Weszli po schodach i dotarli do podwójnych drzwi. Nad nimi widniał napis „sala wykładowa nr 33”. Drzwi pilnował szeroki w barach, łysy facet. Wampir, na co wskazywały jego czerwone, jak  krew, oczy. Hakon przyjrzał mu się. Jeden strażnik przy wejściu do sali pełnej wampirów. Czy to miało jakikolwiek sens? Ktokolwiek nieproszony i zdemaskowany, najprawdopodobniej nie wyszedłby stąd żywy, a tylko w najwyższej łasce wyszedłby stąd jako nieumarły. Ale on miał opiekuna. Oficjalnie należał do Deriana, więc nie powinni się przyczepić. Zaczął zastanawiać się co zrobią, jak już dostaną się do środka.
-        Witaj.
Głos typa pilnującego drzwi był nadzwyczaj spokojny, jakoś dziwnie nie pasował do jego postawy. Derian tylko skinął mu głową i ruszył dalej. Hakon ocenił faceta na niezbyt mądrego, jak to zwykle bywa przy tego rodzaju robocie, chociaż jeśli chodzi o wampiry nie można mieć pewności. Gdzie jak gdzie, ale u nich pozory potrafią zmylić najlepszego obserwatora. Nie ważne, nie powinien teraz o tym myśleć, lecz skupić się na rzeczach istotniejszych. Ruszył za Derianem, ale drogę zastąpił mu łysol,  położywszy chłodną dłoń na jego klatce piersiowej w geście zatrzymania.
-        Człowiek - stwierdził.
-        Jest ze mną – odparł Derian, nawet nie zaszczycając faceta spojrzeniem.
Hakon podstawił mu ślad ugryzienia pod oczy, demontując w ten sposób swoją przynależność do blondyna. Wampir odsunął się nieśpiesznie. Weszli do sali.

20 lipca 2015

Życzenie Półkrwi - rozdział 8 (1/2)

Ponieważ Molly marudzi, że nie może przebrnąć za jednym zamachem przez całość rozdziału (a tak się dziwnie składa, że co jeden to dłuższy) postanowiłam rozdział ósmy podzielić na pół :)

8.

            Czarny Ford Mondeo wypadł z impetem na dwupasmówkę. Pędził zdecydowanie za szybko. Kierowca zaklął siarczyście, mało nie wpadając w jedną z pomniejszych dziur i to w momencie, gdy kogoś mijał.  Musiał ich znaleźć, musiał ich ostrzec. Dlaczego, u licha ona znów gdzieś zostawiła swój telefon?! Noga nacisnęła jeszcze mocniej na pedał gazu w chwili wjazdu na autostradę. Jeśli nie zdąży na czas, cholera wie, co się może wydarzyć. Powiadomili go co prawda, zgodnie z prawem, ale... Skąd do diabła wiedzieli cokolwiek? Nie minęło więcej jak trzy tygodnie. Skąd mieli takie informacje? Zjechał na drugi pas, wyprzedzając tira. Pochylił się nad kierownicą, jakby to miało jeszcze przyśpieszyć auto. Musiał zdążyć.

11 lipca 2015

Życzenie półkrwi - rozdział 7

Miałam to podzielić na dwa, ale uznałam, że dacie radę tyle przeczytać za jednym zamachem ^ ^ Serdecznie zapraszam :)

Niebo było zachmurzone, gdzieniegdzie jednak kilka gwiazd przy akompaniamencie sierpa księżyca próbowało wydostać się z ciężkich zasłon.  Siedziała na tym, co jeszcze można było nazwać balkonem, oparta plecami o boczną ścianę. Paliła papierosa, patrząc w noc. Kilka okręgów z dymu popłynęło w czerń. Drugą dłoń miała zaciśniętą. Coś w niej skrywała, coś bardzo dla niej cennego. Rozmyślała.

2 lipca 2015

Życzenie Półkrwi - rozdział 6

Serdecznie zapraszam ;-)

Pstryknął palcami. Ognik zapalił się na czubku jednego z nich i po chwili tańczył już wesoło. Wpatrywał się w złoty język jak zahipnotyzowany. Ileż pracy musiał włożyć w to, by móc kontrolować płomień w ten sposób. Ileż godzin spędzonych ze swym stwórcą i resztą watahy. Ileż rozmów i wiedzy jakiej zdobył o swym gatunku. Ileż czasu? Czasu, który spędził bez niej.